Tadeusz Markowski, Przewodniczący Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN / 26.06.2013

Tygodnik Powszechny 26/13

 

Kluczowe wyzwania

 

Musimy dziś przyznać, że istnieją uwarunkowania, które źle oceniliśmy, i wyzwania, o których nie pomyśleliśmy.

Zobacz także:

Wizja polityki regionalnej musi ulec zmianie. Nie tylko w Polsce, ale i w całej Unii Europejskiej.Naszym problemem jest to, że dopasowujemy model europejskiej polityki do własnych potrzeb. Ale co będzie, kiedy europejskiego modelu zabraknie? System Unii Europejskiej jest ideologicznie i socjalnie atrakcyjny, ale zawodzi w zakresie wydajności. A my nie potrafimy samodzielnie rozpoznać uwarunkowań ani sformułować wyzwań dla rozwoju. Widać to jasno w polskich dokumentach strategicznych, w których uwidacznia się szereg błędów (za przykład niech posłuży raport „Polska 2030. Wyzwania rozwojowe”). Obecnie musimy przyznać, że istnieją uwarunkowania, które źle oceniliśmy, i wyzwania, o których nie pomyśleliśmy. Rzetelna analiza tych czynników powinna być podstawą dla modeli działania.

Jakie są zatem kluczowe wyzwania?

Przede wszystkim zewnętrzny system wsparcia wprowadza nierównowagę i napięcia, których skala będzie się powiększać. Poza tym polski kapitał jest słaby, a część renty transformacyjnej wywożona jest za granicę przez inwestujący u nas zagraniczny kapitał – te pieniądze nigdy do nas nie wrócą. Poza tym pogłębiają się i komplikują niesprawności rynku, a władza publiczna jest coraz mniej zdolna do ich korygowania.

Gdzie tkwią zagrożenia?

W braku koncepcji kontynuacji polityki spójności. Pojawia się pokusa, że jakoby nie ma potrzeby dokonywać w niej zmian, skoro po 2020 r. i tak trzeba będzie skonstruować coś nowego. Niepokojące są także spekulacje na rynku budowlanym i rynku nieruchomości. Potrzebujemy zmiany w zakresie planowania przestrzennego. Innym z poważnych zagrożeń jest konieczność działania w atmosferze podejrzeń korupcyjnych – to ona nakręca specyficzny sposób tworzenia prawa, zgodnie z którym regulacja za pomocą normy prawnej jest receptą na wszelkie zagrożenia. Nie bez znaczenia są też uwarunkowania kulturowe w postaci skrajnego braku zaufania, który rozwija się zwłaszcza w sektorze publicznym. Ponadto społeczeństwo jest przyzwyczajone do dość szerokiego zakresu usług publicznych i innych publicznych korzyści, więc próby przejścia na finansowanie rynkowe wywołają bez wątpienia opór.

Jakie rekomendacje są wobec tego konieczne?

Przede wszystkim nie możemy kontynuować obecnej polityki rozwoju, najlepszym wyjściem byłoby przejście na planowanie zintegrowane. Najważniejszy cel stanowi obniżanie niesprawności rynków (choć jakakolwiek ingerencja powinna być ostatecznością, najpierw trzeba dążyć do tego, by rynki same z siebie działały jak najsprawniej). Ponadto ważne są zmiany w systemie podatkowym czy odbiurokratyzowanie partnerstwa i budowanie powiązań sprzyjających rozwojowi wszelkimi środkami, nie tylko prawnymi.